Kafejkę historyczną, która odbyła się w MBP 9 stycznia, zdominowała tym razem tematyka radiowa.
Stalowa Wola przed wojną miała w każdym mieszkaniu gotową instalację do podpięcia radioodbiornika, a jak już mieszkańcy mieli radio, mogli w nim posłuchać także audycji o swoim mieście.
Okazuje się, że cały cykl programów o COP-ie zrealizował przed wojną dla Polskiego Radia ówczesny stalowowolski… nauczyciel śpiewu w Liceum i Gimnazjum nr 616, Julian Krokosz.
Jak wyglądało nielegalne słuchanie radia za okupacji, co to były powojenne „kołchoźniki”, w czym przypominały radio-budzik i czy można było słuchać Wolnej Europy – takie m.in. wątki przewijały się w opowieści o stalowowolskiej radiofonii.
Osobny rozdział to radiowęzeł – później rozgłośnia zakładowa – Huty Stalowa Wola. Były opowieści o primaaprilisowym „przyśpieszeniu czasu” w audycji radiowęzła, mówiono o brawurowej akcji nielegalnego podpięcia się podziemnej Solidarności do hutniczych głośników…
Jak skromne „gary” awansowały do statusu rozgłośni regionalnej Polskiego Radia Rzeszów – mówiła pracująca w tych mediach przez 25 lat Joanna Szymczyk, która przybyła na spotkanie Kafejki i barwnie opowiadała o swojej pracy dziennikarskiej w stalowowolskiej i ogólnopolskiej radiofonii.
A Telewizja Stella, która od początku towarzyszy kafejkowym spotkaniom, będzie musiała poczekać na planowane w przyszłości wspomnienia związane z początkami miejskiej telewizji w naszym mieście…
„Radiowych” opowieści wysłuchało ponad 40 osób, przybyłych, mimo deszczowej aury, do Miejskiej Biblioteki Publicznej. Spotkanie prowadziła Anna Garbacz z Fundacji „Stalovianum”.