W Filii nr 2 miało miejsce kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla Dorosłych. Tematem rozmowy była powieść Holly Ringland pod tytułem „Wszystkie kwiaty Alice Hart”. W letnie popołudnie klubowiczki przeniosły się do Australii w otoczenie przepięknych plantacji kwiatów, które  towarzyszą postaciom powieści.

Opowieść każdego z nas zaczyna się od dzieciństwa. Alice Hart ze swojego pamięta trochę piękna i miłości, ale także smutek, ból i strach. Mieszka na farmie z matką i despotycznym ojcem, który znęca sie fizycznie nad żoną i córką. Miejscem wytchnienia są dla Alice chwile spędzane w ogrodzie z mamą, która uczy ją sekretnej mowy kwiatów.  Piękny i pamiętny moment w jej życiu zdarzył się podczas ucieczki z farmy, kiedy to  trafiła do biblioteki. Wyobrażała sobie, że biblioteka musi być cichym ogrodem książek, gdzie historie rosną jak kwiaty.

Alice kocha ojca pomimo bólu jaki zadaje jej i matce. Wierzy, że jest w nim dobro, któremu nowe życie da ogień i wtedy jej tata, tak jak feniks, odrodzi się z popiołów. Właśnie ten ogień mający dać nowe życie, zabiera je. Zabiera wszystko co Alice znała i kochała. Po śmierci rodziców trafia pod opiekę babci, która jest dla niej zupełnie obca. Tu wsród kwiatów musi na nowo nauczyć sie ufać i kochać. Alice na ziemi pełnej bólu, smutku, rozterek, małych codzienności, pierwszej miłości zaczyna „sadzić” piękny ogród. Pozbawiony oczekiwań, dający poczucie bezpieczeństwa po prostu jej własny. Mowę kwiatów Alice opanowała do perfekcji. To najbliższy jej sercu język. Pomaga jej wyrazić niewyrażalne uczucia…najgłębsze tęsknoty… bolesne emocje związane ze stratą rodziny i zdradą, jakiej doświadczyła ze strony osób, którym zaufała. Dotkliwie poraniona wchodzi w dobrze sobie znaną rolę ofiary, traci poczucie własnej wartości i tożsamości. Czy odkrycie skrywanych przez dziesięciolecia tajemnic rodzinnych pomoże jej odbudować poczucie sensu istnienia?... Czy tak do końca da się wyciągnąć wnioski z błędów, jeżeli coś jest tak mocno zakorzenione? – to  jedne  z wielu pytań, na które klubowiczki szukały odpowiedzi podczas spotkania. ”Życie toczy się do przodu, a rozumiemy je, tylko patrząc wstecz. Jeśli chcesz zobaczyć obraz, nie możesz stanowić jego elementu”.

Debiut Holly Ringland to przede wszystkim opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, której znaczną część tworzą rodzinne więzi, błędy popełniane przez kolejne pokolenia oraz o tym, jak nas prześladują przemilczane historie. Dyskusja na spotkaniu dotyczyła głównie trudnych relacji rodzinnych, przemocy w rodzinie, trudnych wyborów i decyzji oraz braku umiejętności rozmawiania o emocjach, czy też mówienia o nich wprost. Za główny motyw książki może być uznana przemoc domowa, ale jakie to by było krzywdzące dla ksiażki. Bardziej oś fabuły lawirowała przecież pomiędzy szukaniem swojego miejsca a uwięzieniem w przeszłości i jej niewiadomych. Przemoc domowa ma tu swoje miejsce, dość spore i wpływające na bohaterki, ale zdecydowanie nie jest to ksiażka tylko o tym.

„Kwiaty, które u nas rosną, mówią potem do ludzi, gdy słowa nie wystarczają…”