W jaki sposób roślina zamienia się w lekarstwo i pomaga, gdy nas boli i jesteśmy chorzy? Na takie pytania próbowaliśmy odpowiedzieć w Środowiskowym Domu Samopomocy nr 2 w Stalowej Woli, gdzie zorganizowaliśmy głośne czytanie i pogadankę na podstawie książek ze zbiorów biblioteki.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się receptury na rozmaite dolegliwości z książki „Domowa apteka siostry Marii”. Można było też obejrzeć i powąchać zioła zebrane na trawniku oraz te z domowego parapetu.
Ziołolecznictwo jest stare jak świat. Leki syntetyczne ludzkość zna dopiero od mniej więcej 200 lat. Wcześniej dolegliwości leczono ziołami.
Gdy zachorujemy, nasza kuchnia i ogródek mogą dostarczyć nam skutecznych lekarstw na nasze bolączki. Przy zwykłych przeziębieniach sięgamy zazwyczaj po czosnek i cytrynę, kaszel leczymy domowym syropem z cebuli, napar z melisy pijemy na uspokojenie, a przed chorobą lokomocyjną chroni nas korzeń imbiru.