1 marca 1951 r. o godz. 20. W więzieniu został zastrzelony płk. Łukasz Ciepliński. Później, w odstępstwach kilkunastominutowych ubecy zabijali sześciu jego towarzyszy z IV Zarządu WiN.
Dla historyków to był koniec Polskiego Państwa Podziemnego. Dla nas jest to Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Z mordem na „Pługu” antykomunistyczne podziemie w Polsce się nie kończyło. W lasach i miejskich kryjówkach trwali partyzanci niezłomni w przysiędze złożonej Narodowi Polskiemu i wyklęci przez nowe państwo. Prysły nadzieje na interwencję państw anglosaskich, nikt już nie wierzył w „Andersa na białym koniu”, w Warszawie budował się Pałac Kultury im. Stalina, a oni trwali przy broni. Nie tylko trwali, bo bronili ludzi przed bezeceństwami bezpieki i osiadłych tu sowieckich sołdatów. Dopiero w 1959 r. ubecy po obławie ujęli w Kulnie Michała Krupę z Ulanowa, ostatniego przy broni żołnierza „Wołyniaka”. Cztery lata później, niedaleko Lublina został zastrzelony Józef Franczak „Lalek”. Był ostatnim, który broni nie złożył i użył jej.
W małym fragmencie dramat Niezłomnych i Wyklętych pokazujemy na wystawie „Żołnierze Wyklęci. 1944-1963” w gmachu głównym Miejskiej Biblioteki Publicznej.
@mbp_stalowawola Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. 1 marca. #książka #stalowawola #biblioteka #pamietamy🇵🇱🇵🇱🇵🇱 #żołnierzewyklęci ♬ Sad Emotional Piano - DS Productions