Podróż do źródeł cywilizacji, jak niektórzy górnolotnie określają wycieczkę do Aten, na pewno dostarczy wrażeń, a przy rozsądnym jej zaplanowaniu również potrzebę powrotu pod Akropol.
Najlepiej do stolicy Grecji lecieć już, albo zaczekać na połowę września. Latem pod Akropolem jest gorąco, hałaśliwie i duszno, co jak wiadomo nie sprzyja kontemplacji, a bez niej wyprawa do miasta Sokratesa i Fidiasza mija się z celem. Celem naszym jest jak wiadomo spotkanie z mitologią, któremu nie zaszkodzą kulinarne doznania w jednej z wielu kafejek. No i te widoki… I jeszcze Zorba… Wystarczy kupić bilet, by po kilku godzinach znaleźć się w innym świecie. Antycznym? Nie do końca, ale zawsze innym.