90 lat temu we francuskim Passy zmarła Maria Skłodowska-Curie. Z polskich uczonych więcej od niej do światowej nauki wniósł tylko Kopernik. Była gorącą polską patriotką, tyle że, polskiego obywatelstwa …nigdy nie miała.
Urodziła się w 1867 r. w Warszawie. Zainteresowanie naukami ścisłymi wzięła od ojca Władysława, nauczyciela matematyki i fizyki w kilku warszawskich gimnazjach. Oba te przedmioty 24-letnia Maria zaczęła studiować na paryskiej Sorbonie. Miała szczęście do wybitnych wykładowców, co miało proste przełożenie na jej późniejsze życie naukowe. Jednak punktem zwrotnym w jej życiu było poznanie Pierre’a Curie, z którym rozpoczęła prace nad promieniotwórczością zakończone Nagrodą Nobla i z którym związała życie osobiste. Drugiego Nobla (nikt wcześniej nie dosięgnął tego zaszczytu dwukrotnie) dostała za odkrycie polonu i radu. Była już wtedy profesorem Sorbony, pierwszą kobietą na czele katedry paryskiej Alma Mater.
W czasie pierwszej wojny czynnie pomagała polskim jej ofiarom. Po wojnie z jej inicjatywy w Warszawie stanął Instytut Radowy. Jest honorowym doktorem kilku polskich uczelni. Sto lat temu dostała też honorowe obywatelstwo Warszawy. W życiorysie zabrakło jej tylko obywatelstwa polskiego, choć jest pierwszą wśród polskich uczonych. W 1995 r. prochy Marii Skłodowskiej i Pierre’a Curie zostały przeniesione do paryskiego Panteonu. W honorowej mogile Francji spoczęła jako pierwsza. I o tym traktuje nasza wystawa w hallu Biblioteki Głównej MBP.