…możemy wczuć się w atmosferę świąt na Wiener Adwentzauber. Bożonarodzeniowe jarmarki już trwają na każdym co większym placu stolicy Austrii. Ale my nie jedziemy nad piękny, modry Dunaj dla samych świątecznych ozdób i grzanego wina.
Nie ma co kryć, że muzyka Straussów będzie nam towarzyszyć na każdym kroku wycieczki po Wiedniu; od historycznego centrum Innere Stadt poczynając, na wzgórzu Kaltenberg kończąc. Zwiedzając stary Wiedeń możemy doznać dziwnego olśnienia na widok tego, czy innego gmachu, skądś znajomego. To nie złudzenie, a fakt niegdysiejszego wzorowania się na architekturze CK stolicy takich miast jak Kraków, czy Lwów. Wiedeń ma wiele twarzy, ale ta poważna, cesarsko-królewska dominuje. Wejścia do pałaców, muzeów, galerii i katedr są dla nas otwarte, a ilość odwiedzin zależy tylko i wyłącznie od czasu i zasobności portfela. Ale jak tu być w Wiedniu i nie wstąpić do pałaców Hofburgu, obu Belwederów, parkowego Prateru czy całego kwartału MuseumsQuartier? Jako wisienkę na torcie potraktujmy torcik Sachera. Jego czekoladowo-morelowy smak wzmocni łyk kawy, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, że pierwszą w Wiedniu kawiarnię otworzył imć Kulczycki (Jan Franciszek). A było to tuż po tym, jak Wiedeń przed Turkami ratował Sobieski (Jan III). Prawie trzy i pół wieku temu, a wiedeńczycy do tej pory nie wystawili pomnika swemu obrońcy…